poniedziałek, 18 października 2010

Na początek obrazek odchamiający




Wiadomo, że każdy ma jakiś sposób na rozładowania napięcia, które na co dzień gromadzi się w ciele i umyśle. Zamiast uzewnętrzniać moje frustracje w kontaktach z ludźmi przelewam je na papier i płótno. Mieszanie barw, tworzenie nowych daje mi uczucie rozjaśniania posępnych emocji codzienności.

Pierwszy obraz jaki namalowałam na płótnie, został zadedykowany mojej mamie jako prezent urodzinowy. 100 lat! Temat wybrany przez nią. Gejsza jako pani do towarzystwa ze śnieżno białą twarzą i rubinowymi ustami jest dla mnie jednym z najbardziej tajemniczych i egzotycznych elementów kultury dalekiego wschodu. W trakcie malowania tego obrazu dużo myślałam o tym zawodzie. Kobiety które zostawały gejszami musiały odłożyć na bok to kim były, ich emocje i pragnienia. Malując twarz i ubierając kimono „zakładały maskę” i stawały się idealną ozdobą wieczoru. Zabawiały gości rozmową, grą, tańcem, śpiewem. W dzisiejszych czasach skarżymy się pracę.  Poważnie?

Obraz przedstawia młodą maiko – początkującą geiszę po debiucie, jeszcze z czerwoną wstęgą we włosach. Malowany akrylami na płótnie 30x30cm.






Brak komentarzy: